Dzień jak co dzień, przerywa dzwonek do drzwi.
Listonosz z niewyraźną miną wręcza do ręki kopertę nadaną z Sądu.
Po potwierdzeniu odbioru (zrób to) zamykasz drzwi, masz nieodparte przeczucie że to nic dobrego, drżą Ci ręce a twarz oblewa pot, opadasz na kanapę i po chwili konsternacji otwierasz list.
Obawy okazały się uzasadnione, gdyż nie jest to „prezent” jakiego oczekiwałeś/-aś - oto siedzisz dzierżąc w dłoni nowiutki nakaz zapłaty. Tym razem nie towarzyszą Ci emocje, jakich doświadczasz gdy zwiększasz swój stan posiadania, wręcz przeciwnie, pierwsze myśli jakie przychodzą Ci do głowy – Że jak, że co? Nie chcę tego! To jakaś pomyłka.
Jednak, nie, gdyż na orzeczeniu widnieje Twoje nazwisko i oznaczenie wierzyciela (którego niekoniecznie musisz znać), jak również dużo niepożądanych cyferek i niezrozumiałych sformułowań. Gdy porównujesz je z pozostałą dokumentacją w postaci pozwu i załączników stwierdzasz, że nakaz jest ich odzwierciedleniem.
– Jak to możliwe? Sąd uwierzył drugiej stronie nie pozwalając mi nawet zająć stanowiska? Czy to już koniec? A gdzie moje prawo do obrony?
W powyższym nie ma nic nadzwyczajnego, ot zwykła legalna procedura sądowa przyśpieszająca i upraszczająca postępowanie.
Część osób wrzuci taki nakaz do „szuflady” lub w ogóle nie odbierze go od listonosza czy z placówki pocztowej i wszystkie one nie będą świadome tego, że właśnie „realizuje się” ich prawo do obrony.
Pan Bezczynność to w tym przypadku najgorszy doradca, chyba że w pełni zgadzamy się z otrzymanym nakazem i zamierzamy zapłacić.
Jeśli się dobrze wczytasz, to Sąd załącza pouczenie, w którym informuje Cię, że masz prawo złożenia sprzeciwu lub zarzutów od otrzymanego nakazu zapłaty w terminie 14 dni od dnia jego doręczenia. Jego upływ skutkuje uprawomocnieniem się nakazu, który po zaopatrzeniu go przez Sąd w klauzulę wykonalności stanowi tytuł wykonawczy i może zostać przekazany przez wierzyciela do komornika celem przeprowadzenia postępowania egzekucyjnego z całego Twojego majątku.
Jeżeli zatem masz argumenty przemawiające na Twoją korzyść (np. zapłata, przedawnienie, wierzytelność do potrącenia itd.), lub wersja przedstawiona przez powoda nie pokrywa się z Twoją, koniecznie powinieneś zaskarżyć nakaz (składając go w odpowiedniej ilości egzemplarzy). Jeżeli zrobisz to prawidłowo i w terminie, sprawa trafi do normalnej procedury, a sędzia wyznaczy termin rozprawy, na który wezwie obie strony. Dopiero po rozpatrzeniu całego materiału dowodowego, zapadnie wyrok, który rozstrzygnie w I instancji, czy zgłoszone przez powoda roszczenia zasługują na uwzględnienie w całości lub części.
Pamiętajmy zatem o terminie 14 dni i spróbujmy powalczyć o swoje prawa.
Gdy nie czujesz się na siłach by robić to samodzielnie, pamiętaj że możesz skorzystać z bezpłatnej konsultacji i analizy otrzymanego nakazu zapłaty. W tym celu prosimy o kontakt email bądź telefoniczny.
